QU_Chapeau_chair

Świąteczny stół pretekstem do zaangażowania

Już niejednokrotnie wybrzmiewało zdanie, że stół jest najważniejszym meblem w domu, ponieważ daje rodzinom przestrzeń, a nawet pretekst do rozmowy. Innymi słowy prowokuje do budowania czy naprawiania relacji. Idąc powyższym kluczem, mebel ten jest ważny nie tylko od święta, ale przede wszystkim w codzienności. I chociaż zdajemy sobie sprawę, że powielane każdego dnia starania o drugą osobę byłyby ideałem, to jednak jesteśmy tylko ludźmi. Dlatego dzisiaj naszą uwagę skierujemy na ważność stołu od święta. Bo chociaż lepiej i dojrzalej byłoby angażować się systematycznie, to jednak wyjątkowe spotkania mogą być pretekstem, iskierką nadziei, nieśmiałym impulsem do podjęcia zmiany kolejny raz. A to często bohaterska postawa!

Krok po kroku

Najbliższym, bardzo konkretnym pretekstem, są święta Bożego Narodzenia. W naszej kulturze, odpowiednio przygotowane otoczenie odgrywa w nich główną rolę. Nawet jeśli celebracja nie wynika z pobudek religijnych. Większość z nas uwielbia rokroczne rytuały zakupów świątecznych, dekorowania (sprzątania już mniej) mieszkania i gotowania. Każdy z tych kroków jest częścią procesu, który prowadzi do bożonarodzeniowego spotkania. Kulminacja wszystkich tych działań, ma swoje miejsce właśnie przy stole. Zwróćmy więc uwagę na jego specyfikę.

Stół stołowi nie równy

Rodzina rozproszona po różnych zakątkach świata lubi płatać figle: znajduje się w stanie wiecznych rozjazdów, niespodzianek, licznych prób odwiedzin. Organizatorzy spotkania zazwyczaj do ostatniej chwili nie wiedzą, ile osób finalnie zasiądzie do kolacji. Tutaj dobrym rozwiązaniem wydaje się stół obiadowy rozkładany, zdecydowanie gotowy na spóźnionych bądź niespodziewanych gości. Może wydarzyć się również, że trzy kuzynki przyjadą z atrakcją w postaci chłopaków (a przecież nie odmawia się zakochanej kobiecie). Wtedy, zamiast dostawiać niepasujący, porysowany dziecięcą rączką stolik, polecamy obszerny stół rozkładany. Zadowoli on także tradycjonalistów, przyrządzających szereg obligatoryjnych potraw.

Stół obiadowy rozkładanystół rozkładany

Rodzina z małymi dziećmi chyba najbardziej ucieszy się z wysokiej użyteczności mebla. W takim przypadku sprawdzi się stół z blatem dębowym, który ma wbudowane trzy szufladki. Dzięki nim rodzice będą mogli w spokoju zjeść swoje porcje, nawet jeśli pociecha pobrudzi się barszczem albo upuści widelec. Ścierki i zapasowe sztućce mogłyby być zawsze pod ręką. Mniejsze rodziny, indywidualiści, samotnicy czuliby się pewnie dość przytłoczeni rozmiarem wyżej wymienionych mebli. Co ważne, warto zaznaczyć również, że nie przesądza on o jakości dań, ani atmosferze wieczoru. Dlatego stół okrągły oszczędzi uczucia przygnębienia, zaprezentuje się równie ciekawie, a nawet zmniejszy dystans (fizyczny, a może i psychiczny?) między świętującymi.

stół z blatem dębowymstół okrągły

Powód spotkania

Tradycja mówi, że kolacja wigilijna powinna rozpocząć się, kiedy na niebie rozbłyśnie pierwsza gwiazda. Nawiązuje ona do gwiazdy betlejemskiej, która doprowadziła Trzech Mędrców ze Wschodu do żłóbka, gdzie Maryja położyła małego Jezusa. Dlaczego akurat tam? Z pewnością nie z powodu niesamowitej konstrukcji drewnianego naczynia przeznaczonego na zwierzęcą paszę. Odbywał się w tym czasie spis ludności, wobec czego Józef zabrał swoją ciężarną małżonkę do Betlejem, aby dać się zapisać. I właśnie wtedy Maryja zaczęła rodzić Syna Bożego. A że Święta Rodzina nie znalazła żadnego lokum, zdecydowała się improwizować. Historię tę warto krótko wspomnieć, ponieważ to Jezus Chrystus jest powodem świątecznego, zimowego spotkania przy wigilijnym stole. Jest solenizantem i łącznikiem rodzin, bez względu na wiarę, bądź niewiarę domowników. Jeśli ktoś potrzebuje wczuć się w klimat niech przemyśli zakup stołu, który swoją surowością, ale też prostotą i solidnością przywodzi na myśl profesję Józefa, a później Jezusa.

stół

Plac budowy relacji

Świąteczny stół jest niezwykle angażujący. Chociaż może przerodzić się w przestrzeń konfliktu, nieprzyjemnych komentarzy, złośliwych przytyków, to jednak przede wszystkim ma potencjał placu budowy relacji. Uczestnictwo w pracach przedświątecznych, a nawet prosty gest podania półmiska smażonego karpia nielubianej ciotce, daje nadzieję na zmiany. Zmiany, które podobnie jak przygotowania, bywają długotrwałym procesem. Angażująca wydaje się też historia Bożego Narodzenia, dzięki znajomości której świętowanie nabiera większego sensu, lub też po prostu staje się ciekawsze.